30.10.2015

Pomoc Duchowa

Pewna dziewczyna, będąca w rozeznawaniu swego powołania, napisała do mnie prosząc o parę informacji co do pewnych zakonów o ścisłej regule. Ponadto zwierzyła mi się, że nie zdołała znaleźć dobrego kierownika duchowego, przed którym mogłaby otworzyć swą duszę. Faktycznie trudno jest znaleźć dobrego kierownika, który mógłby prowadzić duszę po drodze doskonałości chrześcijańskiej. Św. Franciszek Salezy był wielkim ekspertem w tej materii i w tej kwestii napisał, iż jedynie jeden na dziesięć tysięcy nadaje się, by przyjąć na siebie to subtelne zadanie. Według tego wielkiego świętego jeśli kierownik duchowy nie jest światły, miłosierny i ostrożny, niebezpiecznie jest dać się przez niego prowadzić.

Według mnie, albo się powierzyć kierownikowi duchowemu naprawdę dobremu, albo lepiej jest nie mieć żadnego. Podczas gdy spowiednikowi wystarczy powiedzieć jedynie popełnione grzechy, kierownikowi duchowemu trzeba zaś opowiedzieć wiele innych rzeczy z życia wewnętrznego. Ale jeśli kierownik nie jest ekspertem w dziedzinie ascetyki i teologii, jak będzie prowadził swego podopiecznego? Poza tym, by pouczać duszę w rzeczach duchowych ważne jest osobiste doświadczenie życia doskonałego. Ale jeśli kierownik zawsze prowadził luźny i niedoskonały tryb życia, jak będzie mógł prowadzić dusze ku ascezie?

Św. Alfons Maria di Liguori narzekał w obliczu faktu, że pewni kapłani zakonni, mając do czynienia z młodą osobą proszącą o radę odnośnie powołania, zniechęcają ją do wstąpienia do klasztoru mówiąc, że także w świecie można żyć świątobliwie. Święty komentował to następująco: owi kapłani albo zostali kapłanami nie mając powołania, albo nie wiedzą, co oznacza ‘powołanie’. Odradzam żywo powierzania swojej duszy kierownikom tego rodzaju.

Ktoś, którego pociąga życie zakonne powie: Ale ja nie znalazłem jeszcze dobrego kierownika duchowego, co mam robić? Moim zdaniem, w takich przypadkach radzi się nawiązanie kontaktu z dobrym klasztorem o ścisłej regule celem spędzenia kilku dni w ramach rozpoznania powołania. To przełożeni klasztoru ocenią powołanie; nie będzie to dla nich trudnym zadaniem. Oto co napisał papież Pius XI w encyklice „Ad catholici sacerdotii” na temat powołania kapłańskiego: „Przełożony, który roztropnie i czujnie swym Seminarium kieruje, który każdego ze swych wychowanków troskliwą otacza opieką i przyrodzone ich zdolności oraz skłonności bada gorliwie, stwierdzi z łatwością, który z nich ma prawdziwe powołanie kapłańskie. To powołanie do stanu kapłańskiego nie opiera się, jak to dobrze wiecie, Czcigodni Bracia, na uczuciach i nastrojach, których brak nieraz, lecz na prawej skłonności i gorącem pragnieniu kapłaństwa, w połączeniu z tymi zaletami ciała i duszy, które ich czynią takiego stanu godnymi. Kto się o godność kapłańską z tego jedynie szlachetnego ubiega powodu, aby poświęcić się na służbę Boży i na zbawienie dusz, a równocześnie posiada poza tym albo pozyskać pragnie szczerą pobożność, nieskazitelność życia i odpowiednia, jak wykazaliśmy, wiedzę, tego bez wątpienia sam Bóg wzywa do kapłaństwa.”