Pewna czytelniczka napisała do mnie następującą wiadomość, którą niniejszym publikuję:
Drogi D.,
często przeglądam twój ciekawy blog! Chciałabym wiedzieć, czy wiele osób, także młodych, interesuje się sprawami duchowymi zwłaszcza, że to co nas otacza jest tak bardzo powierzchowne. Z góry dziękuję. Na twoim blogu często dotykasz tematu powołania, myślę, że potrzeba także świadectw o świętych kapłanach. Chciałabym wspomnieć księdza Angelo, który zmarł 21. listopada 2010r. Był on zawsze dostępny dla wszystkich, gotowy wesprzeć każdego, kto cierpiał, wystarczył jego wzrok czy słowo, aby przeciwności wydały się łatwiejsze do przezwyciężenia. Żył tak, jak nauczał. Cierpliwy, dyskretny, pokorny to cechy jakimi się odznaczał. Żył całkowicie charyzmatem św. Jana Bosko. Ks. Angelo potrafił zarażać entuzjazmem. Jego działania wypływały z głębokiej duchowości i miłości do Pana Jezusa, Maryi Wspomożycielki Wiernych, św. Jana Bosko i Kościoła.
Dziękuję za wszystko.
(podpis)
Droga siostro w Chrystusie,
cieszę się, że odwiedzasz mój blog, to znak, że ciągle są ludzie, którzy interesują się duchowością. Św. Jan Bosko mawiał, że kapłan do nieba czy do piekła nie idzie sam: idzie za nim wielka rzesza dusz zbawionych dzięki jego posłudze i przykładowi życia lub też potępionych, gdyż źle wykonywał swoje obowiązki, czy też nie dawał dobrego przykładu. Zatem powinniśmy prosić Pana, aby przysłał nam wielu świętych kapłanów, gorliwych o dobro dusz.
Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami.
Cordialiter