Drogi Bracie!
[...] W sobie odkryłam umiłowanie do modlitwy przede wszystkim myślnej i sama raczej skłaniałabym się do pójścia do zakonu kontemplacyjnego (może też kontemplacyjno- czynnego). Jakkolwiek osobiście myślę, że ostatecznie najlepiej zweryfikuje to żywa praktyka rekolekcyjna w zakonie, do czego często sam namawiasz.
[...] Chciałabym zapytać Ciebie jeszcze o lektury duchowe, które koncentrują się na tematyce powołań zakonnych (chodzi o konkretne wskazówki, rozeznawanie itp.). Czy podałbyś parę propozycji książkowych, które sam przeczytałeś (może Alfonsa di Liguori, z którego dziełami się jeszcze nie spotkałam), czy pism innych wybrańców Bożych (?)
Bardzo Ci dziękuję za dotychczasowe wskazówki i chęć pomocy tak wielu duszom. Jeśli masz, będziesz miał natchnienie Ducha Św. dotyczące duszy mojej, to oczywiście napisz. Niech Ci Dobry Bóg błogosławi w tej pięknej służbie bliźnim.
Dręczącym jest fakt, iż te wszystkie starania trzeba czynić w ukryciu, szczególnie przed najbliższymi. Poznałam już, że wyjawienie tej sprawy szczegolnie rodzicom, spowodowałoby nawet wrogość. Ostatecznie jednak i tak całą swą Ufność pokładam w Jezusie Panu. Bracie D., wspomnij czasem na mnie w swoich modlitwach...
„Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu” /św. Augustyn/
(podpis)
Droga siostra w Chrystusie,
ta która chcę zostać siostrą zakonną z tej szlachetej przyczyny że pragnie poświęcić się służbie Bogu na zbawienie dusz, żyjąc z gorliwością weług Reguły własnego Zakonu, otóż właśnie ta obiawia znaki typowe dla prawdziwego powołania.
Radzę Ci spróbować doświadczenia w jakimś dobrym zakonie, żeby sprawdzić czy czujesz się nadaną do życia zakonnego.
Mam nadzieję że miałaś jakiś pożytek z mojego listu. Korzystam z okazji żeby poslać Ci najlepsze pozdrowienja z modlitwą do Jezusa i Maryi.
Cordialiter